Taras widokowy
O wschodzie i zachodzie panorama jest najpiękniejsza
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Po przejściu przez kasę (o godzinie 19:00 na szczęście nikogo tam nie było i weszliśmy bez opłaty), pokonujemy ostatnie stopnie kamienistych schodów i wchodzimy na główny taras Sokolicy. W dole szumi dunajec, na południu rozpościera się panorama majestatycznych Tatr Jest środek złotej godziny — warunki są prawie że idealne! Ostrożnie podchodzimy bliżej barierek i zaczynamy podziwiać widoki. Jedynym zabezpieczeniem na szczycie są metalowe poręcze, które chronią przed upadkiem z ponad 100 metrów, do doliny Dunajca. Będąc tam, musimy szczególnie uważać, gdzie stawiam kroki, gdyż podłoże jest kamieniste i śliskie.
Niesamowite widoki
Na górze nie ma żadnej tablicy z objaśnieniem widoków, aczkolwiek rozpoznanie większości szczytów jest łatwe, gdyż z Sokolicy widać najpopularniejsze szczyty Pienin! Taras jest otwarty na zachód, południe oraz wschód, od północy ciągnie się las, który zasłania Krościenko wraz z Beskidem Sądeckim. Patrząc w kierunku Dunajca, od lewej widać: Pieniny Małe, Słowacka Leśnica, Słowackie Pieniny właściwe, Przełom Dunajca wraz z drogą pienińską, Tatry, Trzy Korony oraz górę Zamkową.
Sosny reliktowe
Nie można mówić o Sokolicy, bez wspomnienia o słynnych „sosenkach”. Na skalistych szczytach Pienin rosną niewielkie gaje sosnowe, które są pozostałością dawnych lasów porastających Pieniny w okresie ostatniego zlodowacenia. Drzewa posiadają przedziwnie powykręcane gałęzie, a wiek niektórych osobników jest szacowany na ok. 550 lat!
Powrót
Po godzinie podziwiania uroków tego świata, decydujemy się na zejście. Kierujemy się z powrotem do kasy i stajemy przed wyborem: wrócić tym samym szlakiem do Krościenka, wybrać dłuższą trasę, czyli szlak niebieski, aby później przejść przez przystań flisacką w Szczawnicy oraz Kras z powrotem do Krościenka. Końcowo decydujemy się na powrót tą samą drogą i już 30 minut później kończymy swoją wycieczkę przy ulicy św. Kingi.